Kolekcja nietypowych zdarzeń to powrót do amerykańskiej literatury lat 50-60 z elementami współczesności. Tom Hanks otwiera przed sobą i nami nowe horyzonty – pisze opowiadania. Znamy go z licznych (prze)wspaniałych ról aktorskich. Teraz możemy poznać myśli aktora z kartek jego własnych historii. Historii pozornie nie o nim? 

Pozytywne wrażenie?

Opowiadania przedstawiają krótkie fragmenty z życia. Mamy wrażenie, że mogą być to w jakimś stopniu wspomnienia autora, jego wyobrażenia i wiedza zaczerpnięta z ról w które się wcielał. Opowiadania powiązane są motywem maszyny do pisania, która plamami barwnymi została również umieszczona na okładce. Motyw ten nie tylko pojawia się w treści, ale zapowiada każde nowe opowiadanie zdjęciem jak z czarno-białego Instagram.

Nie do końca rozumiem wprowadzone pomiędzy utworami felietony niejakiego Hanka Fiseta, które nie kleją się z pozostałymi elementami książki i dla mnie nie stanowią również żadnej odskoczni. Owszem, przyjemne wizualnie jest wprowadzenie szablonu prasowego do książki. Można również poruszyć wyobraźnie, że ktoś nieokreślony (tzw. Hank Fiset) siadł przy maszynie i zaczął pisać co mu przyszło do głowy, byle tylko pisać. Nie mieliście tak? Ja miałam.

Dużo przeszłości mało przyszłości

Historie dzieją się niedawno, autor doskonale wie co się w nich stanie, ale prowadzeni jesteśmy po losach bohaterów krok po kroku. Zdarzyło mi się poczuć momentami mały niedosyt informacji. Do opowiadań jesteśmy wrzucani bez wstępów, od razu trafiamy w sam środek akcji.

Jedno opowiadanie różni się nieco od pozostałych. Wyskakujemy nieświadomie do przyszłości aby bardzo szybko przerzucić nas do znacznie wcześniejszych lat Ameryki  w 1939 roku. Nie chcąc spolierować – idealny scenariusz dla lekkiego kina amerykańskiego.

W ramach ciekawostki, Tom Hanks chyba bardzo lubi Polskę. Motyw naszego kraju pojawia się kilka razy.

Czytaliście? Zgadzacie się?

Wydanie

Czerwona okładka, przyjazny papier. Wybijające się kapitaliki informujące o autorze (najlepsza w tym wypadku siła napędowa marketingu) w jasnym lekko kremowym kolorze, wypukłe i połyskujące. Wspomniana plama barwna maszyny do pisania i okularów po środku i poniżej tytuł, tym samym krojem czcionki, jednak znacznie mniejszym i w kolorze czarny, który nieco niknie w czerwieni.

Na tylnej okładce zdjęcie Toma Hanksa z opisem. Okładka rozkłada się ukazując krótki biogram autora z tyłu i polecenia sław z przodu. Wnętrze okładki wypełnione prostą biało-czerwoną grafiką imitująca klawisze maszyny do pisania.

Książkę w Polsce wydało wydawnictwo Wielka Litera, ja swój wolumen kupiłam w Świecie Książek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.