Pamiętam Skyway z początku, jako małą imprezę. Szczególnie ul. Ciasną z podświetlonymi mydełkami. Teraz to zupełnie inny wymiar. Ludzi od groma, przejść się nie da, ale niektóre pokazy naprawdę rekompensują wydłużony czas dotarcia do nich.
Muszę przyznać, że Szeroka piękna, „pranie” i zabawa z architekturą Muzeum Uniwersyteckiego intrygujące, ale np. Nexusa doceniłam dopiero po powrocie do domu oglądając relacje na YouTube.