Temperatura poniżej 10 stopni, ale wyprawa do bibliotek poznańskich musiała się odbyć!

Dzięki uprzejmości dra A. Wagnera i pracowników Biblioteki Raczyńskich oraz Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, choć w małej grupie, mogliśmy zetknąć się ze starodrukami i ich pięknymi oprawami. Książki, które mało kto widział, przeglądaliśmy, badaliśmy i dumaliśmy nad swoją wiedzą i niewiedzą o nich.
Nie robiłam zdjęć, wielka to szkoda! Niestety moje plany znalezienia grafik w internecie też się nie powiodły. Chciałam załączyć jakąś mini galerię tego co widziałam konkretnie w Poznaniu. Dzieła znane, takie jak „Chronica Polonorum” Macieja z Miechowa, czy Historia Naturalis Johna Jonstona, pojawiają się w sieci, jednak nie są to reprodukcje obiektów poznańskich.